„Chłopi” Władysława Stanisława Reymonta to jedna z najbardziej znanych polskich powieści, od lat będąca w kanonie lektur szkolnych. Zekranizowano ją pierwszy raz jeszcze zanim Reymont otrzymał literacką Nagrodą Nobla. Ten czarno-biały film powstał w roku 1922, niestety taśma się nie zachowała. Kolejna ekranizacja powstała w 1972 roku: to słynny serial, mający też skróconą wersję kinową. W roku 2023 powieść Reymonta doczekała się nowej adaptacji. To pełnometrażowy film animowany zrealizowany techniką malarską, w oparciu o nagrania z aktorami, wyreżyserowany przez twórców nominowanego do Oscara dzieła „Twój Vincent”. Na niniejszej wystawie kadry z animowanych „Chłopów” zestawiliśmy z archiwaliami z zasobów Archiwów Państwowych. Opowiadają one o tamtej epoce i jej bohaterach. O życiu chłopów, o ich folklorze i tradycjach. O Reymoncie, jak też o sztuce Młodej Polski, która wywarła wyraźny wpływ i na autora powieści, i na najnowszą ekranizację.
Archiwa Państwowe to sieć składająca się z trzech archiwów o charakterze centralnym oraz trzydziestu o charakterze regionalnym wraz z podlegającymi im oddziałami zamiejscowymi. W naszych zbiorach mamy archiwalia dotyczące wszelkiej tematyki. W czytelniach można zapoznać się historycznymi dokumentami i książkami, przydatnymi w poszukiwaniach genealogicznych, własnościowych i naukowych. Poza działalnością badawczą i edukacyjną, przeprowadzamy kwerendy i popularyzujemy przechowywane przez nas zbiory.
Skan:
Akt urodzenia Stanisława Władysława Rejmenta (Władysława Reymonta), Archiwum Państwowe w Łodzi,
W latach 1902–1908 dzieło Reymonta było publikowane w odcinkach w „Tygodniku Ilustrowanym”. Między 1904 a 1909 rokiem „Chłopi” doczekali się wydania książkowego w czterech tomach. Zdaniem literaturoznawców, dzieło Reymonta było swoistą polską odpowiedzią na powieść „Ziemia” francuskiego pisarza Emila Zoli (1877). Co ciekawe, Reymont zniszczył pierwszą wersję książki. Kolejną, z której był już zadowolony, entuzjastycznie przyjęli i czytelnicy, i krytycy.
Akademia Szwedzka nagrodziła autora „Chłopów” literackim Noblem 13 listopada 1924 roku. Zatem w tym roku obchodzimy stulecie tego wydarzenia. Wcześniej jedynym Polakiem, który dostał literackiego Nobla był Henryk Sienkiewicz (1905). Duże szanse miał także Stefan Żeromski, jednak zaszkodziło mu, że jego twórczość uznawano za nazbyt antyniemiecką. Reymont zdobył już wcześniej uznanie „Ziemią obiecaną”, napisaną w ostatnich latach XIX wieku. Czterotomowych „Chłopów” chwalono jako epicką opowieść, napisaną z rozmachem i artyzmem. W 1924 roku w wyścigu po literackiego Nobla Reymont zostawił w polu m.in. samego Tomasza Manna.
Skany:
Reklama prasowa „Chłopów” podkreślająca, że powieść nagrodzono Noblem, Biblioteka Archiwum Państwowego w Warszawie, „Tygodnik Ilustrowany” nr 21/1925
Strona rękopisu „Chłopów” Reymonta, Zakład Narodowy im. Ossolińskich
O autentyczności „Chłopów” świadczyło samo miejsce akcji powieści. Książkowe Lipce nie były dziełem wyobraźni autora. To nie wyimaginowana, lecz autentyczna wieś. Krytycy podkreślali, że autor szczegółowo odwzorował tamtejszą topografię – ze stawem i strumykiem, drogą do Pszczonowa, rozmieszczeniem chałup, lokalizacją karczmy i kościoła. Reymont znał Lipce z czasów, gdy był zatrudniony na kolei. Na miejscu zachował się domek dróżnika, w którym pracował. Nic dziwnego, że od 1984 roku zmieniono nazwę wsi na Lipce Reymontowskie.
Lipce Reymontowskie leżą 25 km od Łowicza. Region ten słynie z wycinanek. Znamy trzy rodzaje tych ozdób, wyciętych z kolorowego papieru ostrymi nożycami: kodry, gwiozdy i tasiemki. Różnią się kształtem i wyglądem, ale wszystkie wykorzystują wzory roślinne i zwierzęce, pokazują też ludzkie sylwetki. Chłopskie chaty dekorowano wycinankami najczęściej nalepiając je na belki pod stropem. Wycinanki pełnią ważną rolę w nowej ekranizacji „Chłopów” – są pasją Jagny i wyrażają jej artystyczną duszę.
Skany:
Zdjęcie chaty chłopskiej udekorowanej wycinankami łowickimi, Archiwum Państwowe w Warszawie
Wycinanka łowicka z motywem pelikana, Archiwum Państwowe w Warszawie
Na „Chłopów” – zarówno powieściowych, jak i filmowych – warto spojrzeć pod kątem Młodej Polski. To prąd artystyczny w literaturze, muzyce i sztukach plastycznych z przełomu wieków, będący polską odmianą modernizmu. W powieści Reymonta czuć stylizację młodopolską w poetyckich opisach przyrody, w symbolicznym rytmie życia i śmierci. Film animowany w warstwie malarskiej odwołuje się zaś do różnych obrazów, w tym młodopolskich. Przede wszystkim jednak do dzieł Józefa Chełmońskiego, autora m.in. „Bocianów”, „Babiego lata”, „Żurawi” czy „Kuropatw na śniegu”.
Cykl życia przyrody był niezwykle istotny dla ówczesnych mieszkańców wsi. Decydował o pracach w polu, plonach, zarobkach, rozrywce. Dostosowywano do niego styl życia. Natura dostarczała plonów, ale także oddechu i inspiracji – nie tylko do wycinanek. To z warstwy chłopskiej pochodził słynny ówczesny malarz młodopolski Julian Fałat. Jeszcze sto lat temu, w czasach Nobla dla Reymonta, ponad 75 procent mieszkańców Polski mieszkało na wsi. Dziś to około 40 procent.
Skany:
Pocztówki z reprodukcjami dzieł Józefa Chełmońskiego, Archiwum Państwowe w Warszawie
Zielnik z zasuszonymi roślinami, które rosły w krajobrazie wiejskim ok. 110 lat temu, Archiwum Państwowe w Kielcach
Nie wiemy, w jakich dokładnie latach rozgrywa się akcja „Chłopów” – prawdopodobnie jest to koniec XIX wieku lub sam początek XX stulecia. W tych czasach na ziemiach polskich nie funkcjonowała już pańszczyzna, czyli przymusowa praca chłopów na rzecz właściciela zwierzchniego ziemi, na której gospodarowali. Warto jednak zauważyć, że jeden z głównych bohaterów – blisko sześćdziesięcioletni Maciej Boryna – urodził się w Królestwie Polskim jeszcze w czasach pańszczyźnianych. Pamięć o dawnych porządkach mogła rzutować na pewne cechy jego charakteru i stosunek do wszystkich zależnych od niego osób.
Chłopi pańszczyźniani stosunkowo rzadko się buntowali. Zwykle dochodziło do niewielkich zajść, jak we wsi Krowodrza (1543), lecz znamy z historii także powstanie Kostki-Napierskiego (1651). Również w czasach po zniesieniu pańszczyzny zdarzały się konflikty z okolicznymi właścicielami ziemskimi. W „Chłopach” istotnym wątkiem jest spór między Lipcami i dworem o las, do którego obie strony rościły sobie prawa.
Skany:
Tabele odrabiania pańszczyzny i najmu chłopów w majątku Strzykuły, rok 1845, Archiwum Państwowe w Warszawie
Skarga właściciela dóbr Sokolniki na chłopów, przekraczających limit dni na zbieranie drzewa z lasu, 1880, Archiwum Państwowe w Płocku
Akta z okresu Księstwa Warszawskiego dotyczące samowolnego uwolnienia się od pańszczyzny wsi Kompina, Archiwum Państwowe w Warszawie
W Konstytucji 3 maja chłopów określono mianem najliczniejszej i „najdzielniejszej w kraju siły”, umożliwiono im zawieranie umów z właścicielami dóbr oraz prawnie objęto „opieką rządu krajowego”. Konstytucja nie zapobiegła niestety upadkowi Rzeczpospolitej. Ostatnim zrywem było powstanie kościuszkowskie. Chcąc przyciągnąć chłopów, Kościuszko wydał uniwersał połaniecki, gwarantujący im pewną wolność osobistą, i powołał włościan pod broń. Jednym z najbardziej znanych bohaterów powstania był chłop Bartosz Głowacki, kosynier wsławiony w bitwie pod Racławicami. Kościuszko zmarł na emigracji. Znalazł się w narodowym panteonie. Przygotowania do powstania i samą insurekcję Reymont opisał po latach w trylogii „Rok 1794”.
Skany:
Ustawa Rządowa ustalająca podstawy ustroju, prawa stanów i zasady organizacji władz Rzeczypospolitej, 1791, Archiwum Główne Akt Dawnych
Portret Bartosza Głowackiego, reprodukcja nierozpoznanego autora, 1 poł. XX w., Archiwum Narodowe w Krakowie
Kadr z filmu „Kościuszko pod Racławicami”, 1938, Narodowe Archiwum Cyfrowe
Odezwa Kościuszki z 1794 roku, Archiwum Państwowe w Warszawie
W Lipcach żyło kilka osób pamiętających powstanie styczniowe – polski zryw niepodległościowy z lat 1863–1864. Są to m.in. kościelny Jambroży i parobek Kuba z gospodarstwa Borynów. Sam Maciej Boryna w młodości także uczestniczył w powstaniu. Pamięć o tym i o walce z carskimi wojskami łączy w pewien sposób chłopów z rodziną dziedzica. Paradoksalnie, uwłaszczenie chłopów w Królestwie Polskim obiecywał powstańczy Rząd Narodowy w 1863 roku, jednak ukaz o uwłaszczeniu wydał w 1864 roku car Aleksander II, wróg powstańców.
Czasy „Chłopów” i powstania powieści to epoka, w której Polska wciąż jeszcze nie wróciła na mapę Europy. Lipce znajdowały się w Kongresówce, czyli marionetkowym Królestwie Polskim, podległym Imperium Rosyjskiemu. Z jednej strony trwały tam represje, rusyfikacja i wynarodawianie Polaków. Z drugiej rozwijał się przemysł, rosła sieć kolejowa, pojawiały się nowe perspektywy. Reymont przez kilka lat pracował – na niskim stanowisku – w Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej. Gdy jako pisarz otrzymał Nagrodę Nobla, Polska znów była krajem niepodległym.
Skany:
Pocztówki ze scenami z powstania styczniowego: bitwa pod Mrzygłodem, obóz powstańczy, rzeź w Siemiatyczach, Archiwum Państwowe w Warszawie
Pociąg Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej w obiektywie Zdzisława Marcinkowskiego, Archiwum Państwowe w Warszawie
Powieściowa Jagna (czyli Agnieszka) Paczesiówna urodziła się lata po powstaniu styczniowym. W chwili ożenku z dużo starszym Maciejem Boryną była panną osiemnastoletnią. Miała już zupełnie inne podejście do życia niż wcześniejsze pokolenie. Praca na polu, w obejściu – to nie było dla niej. Nierozumiana, znienawidzona przez sąsiadki, oskarżana o bałamucenie mężczyzn, wyznawała: „Taka cichość we mnie rośnie, kieby śmierć przy mnie stojała, a tak mnie cosik podrywa, tak ponosi, że tego nieba bym się uwiesiła i z tymi chmurami poniesła we świat”.
Antek Boryna, najstarszy syn Macieja, żyje w konflikcie z ojcem. Ożeniony z Hanką, pragnie Jagny. Przywiązany do ojcowizny, rozmyśla jednak nad emigracją. Tematy nieszczęśliwej miłości, rodzinnych sporów i walki o chleb poznał Reymont na własnej skórze. Czy swoich bohaterów oparł na prawdziwych mieszkańcach Lipców? Na pewno w dzienniczku pisarza znaleziono informację, że niejaki Boryna kiedyś pożyczył mu 3 ruble.
Skany:
Wycinanka łowicka z kobietami przy krosnach, Archiwum Państwowe w Warszawie
Akta stanu cywilnego z Lipców Reymontowskich z końca XIX wieku, Archiwum Państwowe w Warszawie
Po powstaniu styczniowym wiele się zmieniło w polskim społeczeństwie. Pozbawione wsparcia mężczyzn – zabitych, wywiezionych na zsyłkę lub pozostających na emigracji – kobiety musiały wejść do świata dotychczas dla nich mało dostępnego: brały się za sprawy ekonomiczne, finansowe, społeczne, kulturalne. Bardziej mogły to odczuć kobiety w wielkich miastach niż na wsi, aczkolwiek rozwój przemysłu prowadził też do odpływu ludności wiejskiej. Wiele się zmieniało, ale – niestety – kobiety na ziemiach polskich wciąż nie mogły studiować. Dlatego w 1891 Maria Skłodowska wyemigrowała, by podjąć naukę na paryskiej Sorbonie.
Jagna w rodzinnej wsi traktowana była jako niebezpieczny, kłopotliwy odmieniec. W miastach konflikty i poskramianie kobiet miały już inny charakter. W 1883 roku doszło w Żyrardowie do Strajku Szpularek – pierwszego tak wielkiego na ziemiach polskich, a zarazem jednego z pierwszych na świecie wywołanych przez kobiety. Wcześniej, podczas powstania styczniowego, panie sporadycznie zajmowały się czynną walką. Inaczej było na początku XX wieku, podczas rewolucji 1905 roku i później. W 1906 roku Wanda Krahelska z grupą konspiratorek dokonała nawet zamachu na krwiożerczego generał-gubernatora warszawskiego Gieorgija Skałona.
Skany:
Zdjęcie Marii Skłodowskiej-Curie, rocznik 1867
Biblioteka Archiwum Państwowego w Warszawie, „Tygodnik Ilustrowany” nr 22/1925
Zdjęcie rewolucjonistki Józefy Kunickiej, rocznik 1877, Archiwum Państwowe w Warszawie
Nakazy religijne odgrywały kolosalne znaczenie w świecie „Chłopów”. Organizowały świat i były drogowskazami moralnymi. Ksiądz, mimo wszelkich ludzkich ułomności, był wielkim autorytetem. Kościół zaś stanowił miejsce, gdzie podczas niedzielnej mszy i świąt można było zaznaczyć swoją pozycję albo przekonać się o niechęci sąsiadów. Miejsce w ławkach w pierwszych rzędach stanowiło o statusie rodziny. Biedacy i ludzie w niełasce tłoczyli się w bocznych nawach albo stali na uboczu, unikani przez resztę.
W świecie „Chłopów” religia katolicka mieszała się ze zwyczajami z czasów pogańskich, takimi jak np. „zamawianie od złego” czy rozsypywanie na mogiłach okruchów chleba. Wypijanie wody po wielkanocnym obrzędzie święcenia wody i ognia miało zapewnić zdrowie. Również bazie miały chronić przed chorobami. Nawet zwyczaj noworocznego kolędowania przebierańców jest prawdopodobnie echem dawnych rytuałów na cześć bóstw urodzaju i płodności.
Skany:
Kobiety w tradycyjnych strojach śląskich na pielgrzymce, 1929-1955, Archiwum Państwowe w Opolu
Zdjęcie z wiejskiej procesji w święto Bożego Ciała, Archiwum Państwowe w Warszawie
Najpierw do domu panny wysyłano dziewosłębów, czyli swatów, najczęściej wraz z wódką. Ustalenie warunków zamążpójścia, w tym ekonomicznych, uznawano za kluczowe. Samo wesele było tym huczniejsze, im bardziej bogaty i wpływowy był pan młody. Podczas weseliska, podobnie jak dziś, miały miejsca oczepiny. Wtedy jednak oznaczały obcięcie włosów pannie młodej i nałożenie specjalnego czepca. Wszelkie odstępstwo od tej tradycji było źle widziane. Podobnie jak nieposłuszeństwo żony wobec męża. Za normalne uważano, że każe się je biciem.
Scena wesela z animowanego filmu zainspirowana jest bogatym weseliskiem Boryny opisanym przez Reymonta. Prawdopodobnie znał on dramat „Wesele” (1901) Stanisława Wyspiańskiego (zekranizowany przez Andrzeja Wajdę w roku 1973). Był on odbiciem swoistej chłopomanii, która opanowała młodopolskich artystów na początku XX wieku. Ta fascynacja wiejskim stylem życia i folklorem wzięła się z przeświadczenia, że powrót do natury może przywrócić pasję i inwencję artystom – zmęczonym życiem miejskim i przekonanym, że dotarli w ślepy zaułek. Symbolem chłopomanii są właśnie wesela: malarza Włodzimierza Tetmajera z chłopką Anną Mikołajczykówną z Bronowic (1890) oraz pisarza Lucjana Rydla z Jadwigą Mikołajczykówną, siostrą Anny (1900).
Skany:
Zdjęcie panny młodej w weselnym czepcu, u boku męża, Archiwum Państwowe w Warszawie
Rysunki na chusteczce, nawiązujące do ludowych tradycji, z archiwum artysty Ch. Zielińskiego, Archiwum Państwowe w Łodzi
Praca chłopów była nie do pozazdroszczenia. Jak pisał etnograf Oskar Kolberg, wstawali o 3.00-3.30 rano. Po modlitwie dzieci od razu brały się za skrobanie ziemniaków, gospodynie mieliły na żarnach, doiły krowy i szykowały jedzenie, a gospodarze – karmili bydło i rąbali drwa. Na rozmaitych robotach, z niewielkimi przerwami, mijał im cały dzień. Na koniec kobieta „gotuje kolacyję, doji krowy, sprząta; zimową zaś porą, na długich wieczorach, przędzie jeszcze aż do nocy. Chłop wróciwszy z pola najczęściej odpoczywa, albo też sporządza to, co się z naczyń lub narzędzi zepsuło. W ogóle idą wczas spać (około 9tej godz.) nie zaprzątając sobie głowy marnościami ani próżną gadaniną”.
Skany:
Kobiety podczas pracy w polu, Archiwum Państwowe w Warszawie
Wiejska kobieta karmiąca kurczęta pod chatą, Archiwum Państwowe w Rzeszowie
Stare sprzęty rolnicze, zdjęcia z akt dotyczących zabytkowej chałupy W. Domagały w Bielinach, Archiwum Państwowe w Kielcach
Plakat propagujący życie i prace na roli, Archiwum Państwowe w Częstochowie
Przez pierwszych sześć lat życia dzieci tylko bawiły się i pod okiem starszych przyglądały się swoim przyszłym obowiązkom. Potem czekała je codzienna praca. Wstawały z rana równie wcześnie jak rodzice i pomagały im w robotach w domu i na gospodarce. Często opiekowały się młodszym rodzeństwem. Obowiązki zmieniały się wraz z wiekiem i możliwościami dzieci – mniejsze wypasały gęsi, większe były już w stanie pilnować krów czy owiec. Dzieci wychowywano w karności, nie żałując razów za przewinienia. Oczekiwano od nich ślepego posłuszeństwa rodzicom – zwłaszcza ojcu.
Skany:
Wieśniaczki z dzieckiem podczas sianokosów, 1880–1939, Narodowe Archiwum Cyfrowe
Dwie kobiety w strojach ludowych oraz dwie dziewczynki pozują do zdjęcia, Pocztówka fotograficzna z lat 1914-1918, Archiwum Państwowe w Przemyślu
W Wielkanoc na Kaszubach panował zwyczaj chłostania dziewcząt i młodych mężatek rózgami z jałowca bądź brzeziny (tzw. deguse), 1976, fot. Marek Zarzecki, Archiwum Państwowe w Gdańsku
Fotografie przedstawiające dzieci szkolne podczas święta tępienia chwastów, 1932 r., Archiwum Państwowe w Kielcach
Polska zapełniła się różnorodnymi tradycjami. Zarówno tymi regionalnymi, jak też związanymi z mniejszościami narodowymi tutaj występującymi. Zbiory Archiwów Państwowych pełne są dowodów tej różnorodności.
Skany:
Żyd, wyznawca chasydyzmu, 1880-1939, Narodowe Archiwum Cyfrowe
Fotografia czepca kaszubskiego, 1909-1910, Archiwum Państwowe w Gdańsku
Stroje regionalne, litografia na podstawie rysunku W.E. Radzikowskiego, 2 poł. XIX w., Archiwum Narodowe w Krakowie
Stroje ludowe, Zofia Stryjeńska, 1932-1937, Archiwum Państwowe w Łodzi
W świecie „Chłopów” niedziela była dniem świętym. Pracę w polu uważano za zakazaną. Obowiązkowa była natomiast wizyta w kościele na mszy. Wszyscy się do niej starannie przygotowywali: zmieniano odzież, bieliznę, czesano włosy. Oddech od codziennej harówki zapewniały też wyjazdy na targ. Stanowił okazje nie tylko do zakupów, ale też do towarzyskich spotkań, plotek, posłuchania grajków, pooglądania wędrownych kuglarzy, itp. To także na targu mieszały się różne warstwy społeczne: rzemieślnicy, właściciele ziemscy, handlarze i chłopi. Jeszcze w czasach zaborów na polskiej wsi działały kółka rolnicze, podnoszące świadomość swoich członków na wiele istotnych spraw. Porady dla chłopów publikowało nawet duchowieństwo.
Skany:
Zaproszenia na komedie „Doktor i chłop” oraz „Cudowne leki”, organizowane przez Związek Rolników miasta Suwałk, 1919, Archiwum Państwowe w Suwałkach
Spis utworów na zabawę taneczną, organizowaną przez kółko rolnicze i chór parafialny w Żninie, 1912, Archiwum Państwowe w Bydgoszczy
Dwujęzyczny protokół z posiedzenia Stowarzyszenia Mleczarskiego „Lisków” w Liskowie, Archiwum Państwowe w Kaliszu
Porady ks. Momidłowskiego, proboszcza w Nienadówce, dla chłopów – o jedzeniu, domu i ubiorze, 1888, Archiwum Państwowe w Rzeszowie
Rękodzieło artystyczne: tkanina reliefowa (własność Muzeum Ziemi Lubuskiej w Zielonej Górze), Archiwum Państwowe w Zielonej Górze
Śmigus dyngus na wsi, 1920-1938, Archiwum Państwowe w Lublinie
Wioski łowickie należały do bogatszych, tym niemniej wieś w Kongresówce uchodziła za biedną i zacofaną. Szerzyły się przesądy i choroby. Opieki lekarskiej praktycznie nie było, karierę robili znachorzy i „zamawiacze” chorób. Powszechny problem stanowił analfabetyzm (jeszcze w 1914 roku na ziemiach polskich zaboru rosyjskiego odnotowano 57 procent niepiśmiennych). Drogi były fatalne, infrastruktura i technika kulały. Kosy zaczęły wypierać sierpy na polskiej wsi dopiero pod koniec XIX wieku. W tym samym czasie przy orce pługiem zaczęto w końcu używać koni, zamiast – jak wcześniej – krów i wołów.
W gospodzie dowiadywano się o nowinach ze świata, rozpowiadano plotki, omawiano sprawy wsi. Najczęściej przy muzyce i alkoholu. W zaborze rosyjskim aż do końca XIX wieku obowiązywała we wsiach propinacja – wyłączne prawo tamtejszego właściciela ziemskiego do produkcji i sprzedaży napojów alkoholowych. Przywilej ten, podobnie jak karczmy, dzierżawili czasem Żydzi. Nie było to zasadą i zmieniało się w zależności od czasów i zaborów, tym niemniej przyczyniło się do powstania pewnych stereotypów.
Skany:
Widok na gospodarstwo na polskiej wsi, Archiwum Państwowe w Warszawie
Plan budowy drewnianej karczmy w miejscowości Hajdów, pow. lubelski z 10/22 Marca 1881 roku, Archiwum Państwowe w Radomiu
Opis awantury w karczmie w Staniszczach Małych, 1881 r., Archiwum Państwowe w Opolu
Naprawdę nazywał się Stanisław Władysław Rejment. Nazwisko zmienił, by uniknąć kłopotów z carską cenzurą. Urodził się w Kobielach Wielkich w wielodzietnej rodzinie organisty. Ojciec sarkał, że Władysław myślał bardziej o teatrze, pisaniu, eksperymentach ze spirytyzmem i podróżach, niż o pracy w handlu i rzemiośle lub na kolei. Reymont długo ledwie wiązał koniec z końcem, nie zaznał też szczęścia w miłości. Paradoksalnie pomógł mu… wypadek kolejowy w 1900 roku. Pochłonął on wiele ofiar, Reymont też był poszkodowany. Z pomocą dr. Jana Rocha Rauma zdobył sowite odszkodowanie. Dzięki temu i rosnącej popularności, stał się finansowo niezależny i w 1902 roku poślubił młodopolską muzę Aurelią Szabłowską z domu Schatzschnejder.
Skany:
Projekt budowy łódzkiej kamienicy przy ul. Wschodniej 50, gdzie mieszkał Reymont, przygotowując się do pisania „Ziemi Obiecanej”, Archiwum Państwowe w Łodzi
Zdjęcie prasowe z katastrofy pociągu Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej w okolicach stacji Włochy, Biblioteka Archiwum Państwowego w Warszawie, „Tygodnik Ilustrowany” nr 29/1900
Księga ludności gminy Będków z wpisem dotyczącym Reymonta i jego żony, Archiwum Państwowe w Piotrkowie Trybunalskim
Reymont interesował się wieloraką tematyką. W swojej publicystyce m.in. stawał w obronie unitów, gnębionych przez władze carskie. Obserwował, co dzieje się w innych zaborach – w Prusach symbolem opresji ze strony władz niemieckich była sprawa rolnika Michała Drzymały, walczącego o możliwość zbudowania domu, oraz strajk polskich dzieci z Wrześni. Zarówno Carstwo Rosyjskie, jak Cesarstwo Niemieckie i Austro-Węgry rozpadły się w wyniku I wojny światowej. Jej czas Reymont spędził w Warszawie, pisząc i pomagając w komitetach społecznych i obywatelskich. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości dwukrotnie odwiedzał amerykańską Polonię. Apelował o pomoc dla odbudowującego się kraju, ale też upominał się o prawa Polaków za Atlantykiem. Ostatni raz Reymont wystąpił publicznie 15 sierpnia 1925 roku na ludowym święcie w Wierzchosławicach – notabene miejscu urodzin chłopskiego przywódcy Wincentego Witosa.
Skany:
Unici z Hołubli wywiezieni do guberni chersońskiej, 1890 r., Archiwum Państwowe w Siedlcach
Dwóch mężczyzn w strojach ludowych i dwóch w mundurach piechoty austriackiej, pocztówka fotograficzna z lat 1914-1918, Archiwum Państwowe w Przemyślu
List Reymonta do papieża Piusa XI z 1925 r., dotyczący równouprawnienia mniejszości polskiej w USA na polu religijnym, Archiwum Akt Nowych
Kronika wycieczki do obelisku upamiętniającego Drzymałę wraz z opisem jego historii i fotografiami, 1919, Archiwum Państwowe w Poznaniu
Ulotka z 1925 roku dotycząca Obchodów Reymontowskich w Wierzchosławicach, z udziałem Wincentego Witosa, Archiwum Państwowe w Katowicach
Autor „Chłopów” nie cieszył się długo sławą po zdobyciu Nagrody Nobla. Zmarł na serce 5 grudnia 1925 roku w Warszawie, w wieku zaledwie 58 lat. Około dwa tygodnie wcześniej odszedł inny wielki polski pisarz i konkurent Reymonta do Nobla – Stefan Żeromski. Twórca „Chłopów” pisał wtedy w liście: „Dzisiaj umarł Żeromski, cios to dla mnie okrutny z wielu powodów. Umarł na serce. Był o parę lat starszy ode mnie, ale miał szaloną wolę życia i energię. Strata ta polskiej literatury niezastąpiona. Uwielbiałem Go jako genialnego pisarza. Naturalnie, ta nagła śmierć źle podziałała i na mój stan zdrowia. Teraz bowiem na mnie przychodzi kolej umierania”.
Koniec ruchowi Młodej Polski przyniosła I wojna światowa i pojawienie się nowych trendów w sztuce. W 1907 roku Pablo Picasso namalował, a w 1916 roku zaprezentował publicznie swój przełomowy obraz „Panny z Awinionu”. W 1913 roku Igor Strawiński wystawił balet „Święto wiosny” z prekursorską choreografią Wacława Niżyńskiego. Kończyła się pewna epoka, a modernizm wchodził w nową fazę. Wielu polskich artystów, kojarzonych z Młodą Polską, nie przeżyło Reymonta. Wyspiański zmarł w 1907 roku, w wieku zaledwie 38 lat. Józef Chełmoński zmarł w 1914 roku, Stanisław Witkiewicz – w 1915, Włodzimierz Tetmajer – w 1923. Julian Fałat i Jacek Malczewski odeszli kilka lat po Reymoncie, w roku 1929.
Skany:
Relacja prasowa ze zdjęciami z pogrzebu Reymonta w Warszawie, Biblioteka Archiwum Państwowego w Warszawie, „Tygodnik Ilustrowany” nr 2/1926
Akt zgonu Józefa Chełmońskiego, Archiwum Państwowe w Warszawie
Po przyznaniu Nobla autorowi „Chłopów” jeden z amerykańskich publicystów napisał z przekąsem, że „było dwóch głównych kandydatów do nagrody – Stefan Żeromski i Władysław Reymont, ponieważ jednak większość Polaków wolała Żeromskiego, jurorzy wybrali Reymonta”. Dziś dawne spory już przygasły, a obaj autorzy znajdują się w kanonie lektur szkolnych. Znani są także za granicą. Zwłaszcza „Chłopi” doczekali się mnóstwa wydań w językach obcych, i to nie tylko tych najpopularniejszych. Już w 1926 przetłumaczono ich na japoński, w 1928 – na hebrajski, w 1930 – na ukraiński. Od tego czasu liczba wydań obcych rosła, ostatnio ukazał się nowy przekład angielski. „Chłopi” stali się przewodnikiem po polskiej duszy. Po naszych zwyczajach, tradycjach i zmorach. Ich nowa, animowana, malarska wersja zapisze kolejny rozdział w tej historii. W zestawieniu z archiwaliami to doświadczenie może być jeszcze pełniejsze i bogatsze.
Skany:
Znaczek okolicznościowy na cześć noblisty, Archiwum Państwowe w Zamościu
Portret Reymonta pędzla Malczewskiego w artykule na temat noblisty, Biblioteka Archiwum Państwowego w Warszawie, „Tygodnik Ilustrowany” nr 2/1926
Plakat zapowiadający ludowe widowisko słowno-muzyczne „Wesele Boryny” oparte na motywach powieści Władysława Reymonta „Chłopi” z 1968 roku, Archiwum Państwowe w Piotrkowie Trybunalskim
Kurator: Magdalena Wiercińska
Scenariusz i teksty: Adam Węgłowski
Projekt graficzny: Anastasia Smyk
Projekt ekspozycji: Lotne Studio
Realizacja ekspozycji: www.mocniwreklamie.pl
Autorzy prezentowanych prac malarskich i kompozycji graficznych z filmu: Karolina Belczyk-Behrendt, Chantal Boso, Marta Czarnecka, Małgorzata Cieżak, Vilija Dabkeviciene, Mateusz Deryniowski, Piotr Dominiak, Aleksandra Dukić, Oleksiy Glazunov, Małgorzata Kuźnik, Mayra Hernandez Rios, Arseniy Kalashev, Małgorzata Lengiewicz, Łukasz Mackiewicz, Karolina Michałowska, Tijana Mrvošević, Marta Murawska, Teodora Nikolić, Jolanta Spangeviciute, Julia Spiwakowa, Yaroslav Svirniak, Vladimir Vinkic (więcej informacji: www.chlopifilm.pl)
Koncepcje wycinanek: Michał Janicki
Realizacja: Archiwa Państwowe we współpracy z Breakthru Films. Materiały archiwalne pochodzą z zasobów Archiwów Państwowych. Breakthru Films udostępniło kadry z filmu „Chłopi”, reż. DK Welchman i Hugh Welchman. Dziękujemy Zakładowi Narodowemu im. Ossolińskich za udostępnienie skanów rękopisu „Chłopów” Władysława Reymonta.
Tłumaczenie: Tobiasz Cwynar, Wojciech Sokołowski