Kataklizm II wojny światowej pozbawił tysiące Polaków pamiątek rodzinnych. W pożodze wojennej uległy zniszczeniu zdjęcia, pisma urzędowe i papiery osobiste, dokumentujące zarówno ich własne życie, jak również bliskich i krewnych. Po 70. latach od zakończenia wojny do wyjątkowych należą przypadki odnalezienia rodzinnych pamiątek. W ubiegłym roku do łowickiego oddziału Archiwum Państwowego w Warszawie trafiły nieznane bliżej zdjęcia rodzinne. Ich stan fizyczny pozostawiał wiele do życzenia – były pokryte grubą warstwą kurzu, niektóre nosiły ślady zagrzybienia. Niemało trudu kosztowało ich oczyszczenie, jeszcze więcej ustalenie, kogo przedstawiają. Wskazówką w poszukiwaniu odpowiedzi na to pytanie okazały się podpisy na odwrocie zdjęć oraz kartki pocztowe, kierowane na adres „Doktorostwa Hanny i Czesława Kozłowskich w Łowiczu”.

Kataklizm II wojny światowej pozbawił tysiące Polaków pamiątek rodzinnych. W pożodze wojennej uległy zniszczeniu zdjęcia, pisma urzędowe i papiery osobiste, dokumentujące zarówno ich własne życie, jak również bliskich i krewnych. Po 70. latach od zakończenia wojny do wyjątkowych należą przypadki odnalezienia rodzinnych pamiątek.

W ubiegłym roku do łowickiego oddziału Archiwum Państwowego w Warszawie trafiły nieznane bliżej zdjęcia rodzinne. Ich stan fizyczny pozostawiał wiele do życzenia – były pokryte grubą warstwą kurzu, niektóre nosiły ślady zagrzybienia. Niemało trudu kosztowało ich oczyszczenie, jeszcze więcej ustalenie, kogo przedstawiają. Wskazówką w poszukiwaniu odpowiedzi na to pytanie okazały się podpisy na odwrocie zdjęć oraz kartki pocztowe, kierowane na adres „Doktorostwa Hanny i Czesława Kozłowskich w Łowiczu”.

 

 

Po sprawdzeniu zapisów w księgach meldunkowych mieszkańców domów Łowicza sprzed wojny okazało się, że dr Czesław Kozłowski był lekarzem stacjonującego w mieście 10 pułku piechoty. Wraz z żoną oraz synem i córką zamieszkiwał w Łowiczu od 1938 r. Ostatni wpis w księdze informował o ich wymeldowaniu w listopadzie 1939 r. do miejscowości Staszów w obecnym województwie świętokrzyskim.

Wiadomości o Cz. Kozłowskim zawierał artykuł Stanisława Kłodzińskiego, opublikowany w 1972 r. w Przeglądzie Lekarskim”. Z treści artykułu wynikało, iż kpt. dr Kozłowski we wrześniu 1938 r. przybył do Łowicza ze Staszowa w celu objęcia wakującego po Stanisławie Rotstadzie stanowiska lekarza naczelnego 10 pułku piechoty. We wrześniu 1939 r. walczył w bitwie nad Bzurą i dostał się do niewoli niemieckiej, w której przebywał do połowy listopada. Zwolniony jako jeniec ze szpitala polowego w Rawie Mazowieckiej, powrócił do Łowicza, by zabrać rodzinę. Być może pośpiech w tym wyjeździe spowodował, że wiele osobistych rzeczy, w tym zdjęć rodzinnych nie udało się wtedy zabrać.

Po zamieszkaniu w Staszowie dr Kozłowski znalazł zatrudnienie w ośrodku zdrowia. Wtedy też rozpoczął działalność konspiracyjną, najpierw w ZWZ, a od lipca 1942 r. w Batalionach Chłopskich. Udzielał pomocy lekarskiej, zarówno żołnierzom oddziałów partyzanckich z okolicznych powiatów, jak również członkom ich rodzin, rodzinom po poległych wojskowych i jeńcach przebywających w hitlerowskich obozach. W wyniku zdrady w listopadzie 1942 r. został aresztowany przez gestapo. Po pięciotygodniowym okrutnym śledztwie w Ostrowcu trafił do obozu koncentracyjnego w Auschwitz, gdzie przebywał do października 1944 r. Stamtąd został przetransportowany do obozu w Sachsenhausen, a następnie do obozu Dora, wyswobodzonego w kwietniu 1945 r. przez wojska amerykańskie. W obozach pełnił obowiązki lekarza blokowego, zajmując się głównie chirurgią. Pod zarzutem udziału w tajnej organizacji obozowej w Auschwitz w sierpniu 1944 r. został karnie wysłany do wykopywania niewypałów bomb w Czechowicach. W opinii współwięźniów dr Kozłowski był „zawsze spokojny, opanowany, sumienny (…), bez reszty poświęcał swój czas i energię oraz zdolności ratowaniu chorych (…). Wszyscy żywili do niego pełne zaufanie, cieszył się niekłamanym autorytetem i szacunkiem. Był serdecznie lubiany za swoją koleżeńskość i gotowość niesienia pomocy w każdej sytuacji”. Po wyzwoleniu objął funkcję naczelnego lekarza w Dorze, zaś w czerwcu 1945 r. wyjechał do Brunszwiku, gdzie został dyrektorem polskiego szpitala. Powrócił do rodziny w listopadzie 1945 r., „załamany fizycznie i nerwowo”. Już w grudniu 1945 r. otrzymał przydział do wojska. Od 1946 r. przez dziesięć lat był zatrudniony jako lekarz Polikliniki w Wojewódzkim Urzędzie Bezpieczeństwa Publicznego w Kielcach, specjalizując się w chorobach dziecięcych. Następnie przeszedł do służby cywilnej i pracował jako pediatra w szpitalu dziecięcym w Kielcach przy ul. Langiewicza. Zmarł 17 listopada 1963 r. Przyczyną śmierci była gruźlica płuc, której nabawił się w obozach. Był wielokrotnie odznaczany, m.in. Srebrnym i Złotym Krzyżem Zasługi, Odznaką Grunwaldu i Medalem za Wolność i Zwycięstwo. Zgodnie z wolą przedśmiertną, jego pogrzeb był wyjątkowo skromny, spoczął na cmentarzu w Kielcach.

Zdjęcia rodziny Kozłowskich oglądałem wielokrotnie. Tylko dwa, może trzy były wykonane w Łowiczu. Pozostałe przedstawiały żołnierzy z Oficerskiej Szkoły Sanitarnej, której absolwentem był dr Czesław Kozłowski, uczniów gimnazjum w Kielcach oraz członków rodziny i przyjaciół jego żony Hanny. Były też fotografie obojga małżonków, wykonane w Warszawie, Konstancinie i Staszowie, a na końcu ich dzieci – Tadeusza i Marii. Im dłużej przyglądałem się zdjęciom, tym większego nabierałem przekonania, że mogą stanowić dla rodziny dra. Kozłowskiego bardzo cenna pamiątkę. Otwartym pozostawało pytanie, czy ktoś z tej rodziny żyje, a jeżeli tak, to gdzie.

Dzięki pomocy dyrektora Wydziału Spraw Obywatelskich Urzędu Miasta Kielce udało się odnaleźć adres córki Czesława i Hanny Kozłowskich, Pani Marii Uznańskiej, do której napisałem list z prośbą o skontaktowanie się w sprawie posiadanych zdjęć. Zadzwoniła po kilku dniach. Była wzruszona i nie kryła zaskoczenia perspektywą otrzymania nieznanych jej zdjęć. Obiecałem przesłać je możliwie szybko.

Pani Uznańska zatelefonowała z podziękowaniami po otrzymaniu przesyłki. Okazało się, że niektóre sfotografowane miejsca, a nawet meble są jej świetnie znane. Czułem wielką satysfakcję, że odnaleziono i przywrócono rodzinie tak cenne pamiątki, które są dla jej  członków prawdziwym skarbem, w którym ukryta jest pamięć o najbliższych i ich życiu.

Marek Wojtylak

Galeria


Warszawa – informacja o wyłączeniu akt

Archiwum Państwowe w Warszawie informuje, że z powodu prac nad digitalizacją zasobu, zostały wyłączone czasowo z udostępniania w Pracowni Naukowej następujące akta:

–  72/117 Stowarzyszenie Braterskie “Aducht-Jedność” w Warszawie – sygnatury: 1-11, cały zespół;

–  72/205 Zbiór Rękopisów – sygnatury: 106, 234, 281, 329-330, 439, 669, 867.

–  72/483 Przewodniczący Rady Żydowskiej w Warszawie – sygnatury: 1-66, cały zespół;

–   72/1702 Zbiór relacji inwalidów II wojny światowej 1939-1945 – sygnatury: 1-213, cały zespół;

–   72/1978 Zbiór dokumentów z okresu II wojny światowej – sygnatury: 14, 16-17, 21, 92-93, 97, 107, 112, 115, 178, 224, 253, 260-261, 264-265, 278, 358-360, 377, 496, 539-542, 546-547, 578, 1081, 1085, 1110, 1114, 1133, 1140, 1165-1168, 1171-1174, 1201, 1214, 1219, 1221-1222, 1225, 1228, 1236, 1255;

–   72/2011 Komisaryczny Burmistrz m. Warszawy – sygnatury: 2, 24-28, 33, 56, 70-71, 82, 274, 293-294, 299, 400, 422, 428-429, 594.

Współpraca z Fundacją Uniwersytet Dzieci

Archiwum Państwowe w Warszawie rozpoczęło współpracę z Fundacją Uniwersytet Dzieci (Uniwersytet Dzieci) — pierwszym i największym uniwersytetem dziecięcym w Polsce, który od 2007 r. zaprasza dzieci na wykłady i warsztaty. Pracownicy archiwum prowadzący zajęcia z młodymi studentami dołączyli w ten sposób do grona specjalistów z różnych dziedzin, którzy pomagają najmłodszym słuchaczom odkryć i zrozumieć tajniki współczesnego świata.

W ramach projektu realizowanego w Archiwum Państwowym w Warszawie młodzi uczestnicy zajęć poszukują w archiwum papierków po cukierkach. Starają się też znaleźć odpowiedzi na pytania: czyje zdjęcia możemy znaleźć w archiwum? dlaczego ktoś gromadzi sterty dokumentów i starych reklam? kto to jest druciarz i jak wyglądały pieniądze sto lat temu? W ten sposób, pod kierunkiem prowadzących zajęcia dowiadują się, jakie materiały przechowywane są w archiwum i dlaczego, jak wygląda praca archiwisty oraz jak należy chronić siebie i materiały archiwalne, by móc z nimi bezpiecznie pracować. W organizowanej obecnie w Archiwum Państwowym w Warszawie edycji zajęć dotychczas wzięło udział ok. 150 studentów Uniwersytetu Dzieci.

 

 

 

 

75. rocznica Akcji AB

Archiwum Państwowe w Warszawie Oddział w Łowiczu było współorganizatorem sesji popularnonaukowej „W 75. rocznicę Akcji AB (Auβerordentliche Befriedungsaktion)  w Łowiczu “, która odbyła się 1 kwietnia 2016 r. w LO im. M. Kopernika pod partonatem Łowickiego Towarzystwa przyjacioł Nauk.

 

Termin sesji został wybrany nieprzypadkowo, gdyż 1 kwietnia 1941 r. zostało rozstrzelanych przez Niemców w Palmirach 20 Łowiczan, uwięzionych po aresztowaniach w Łowiczu na Pawiaku. W wyniku niemieckiej akcji skierowanej przeciwko polskiej inteligencji zostało aresztowanych w marcu 1941 r. w Łowiczu ponad 150 osób. Wśród nich byli nauczyciele, lekarze, prawnicy, księża i wojskowi, będący członkami organizacji konspiracyjnych. Sesji towarzyszyła okolicznościowa wystawa druków i wydawnictw drukarni Tadeusza Bączkowskiego, który był jednym z rozstrzelanych. Materiały pochodziły z zasobu łowickiego oddziału Archiwum Państwowego w Warszawie.

Sesja i wystawa zostały zorganizowane w ramach obchodów 880. rocznicy Łowicza.

Galeria


Promocja łowickiej Kroniki

W sali kina „Feniks” Łowickiego Ośrodka Kultury przy ul. Podrzecznej 20 w dniu 22 marca 2016 r. odbyła się promocja książki „Nie wybiła godzina wybawienia z otchłani nieszczęść… Kronika dziejów Łowicza Władysława Tarczyńskiego”, wydanej przez Naczelną Dyrekcję Archiwów Państwowych. Książka jest kolejnym, czwartym tomem cyklu wydawniczego NDAP „Wielka Wojna – codzienność niecodzienności” i została opracowana naukowo przez kierownika łowickiego oddziału Archiwum Państwowego w Warszawie Marka Wojtylaka. Promocja odbyła się w ramach miejskich obchodów 880. rocznicy powstania Łowicza.

Podstawą wydania był rękopis Władysława Tarczyńskiego, zatytułowany „Kronika dziejów Łowicza pierwszych 9 miesięcy Wielkiej Wojny”, który do zasobu Archiwum w Łowiczu przekazała przed dwoma laty prawnuczka Tarczyńskiego, Pani Teresa Iwanowska z Warszawy. Kronika ma formę dziennika, w którym autor notował wydarzenia, jakie miały miejsce w Łowiczu i okolicy od momentu wybuchu I wojny światowej aż do 14 maja 1915 r. Jest przejmującą relacją z toczących się batalii wojennych, a jednocześnie wstrząsającym opisem trudów codziennego bytu mieszkańców Łowicza, uwięzionych w obleganym, a następnie okupowanym przez Niemców mieście.

Promocję poprowadził dyrektor Łowickiego Ośrodka Kultury Pan Maciej Malangiewicz. Na wstępie burmistrz miasta Krzysztof J. Kaliński przedstawił kalendarium obchodów rocznicy Łowicza. O najważniejszych faktach z bogatej biografii Władysława Tarczyńskiego mówiła Anna Chmielewska, st. archiwistka oddziału APW w Łowiczu, natomiast okoliczności powstania wydawnictwa, jak i jego treść przybliżył jego kierownik Marek Wojtylak. Pokaz medialny dokumentów i fotografii pochodzących z publikacji został wzbogacony o fragmenty Kroniki, które czytali uczniowie Liceum Pijarskiego w Łowiczu.

Obecny na promocji ks. biskup Andrzej F. Dziuba, ordynariusz Diecezji Łowickiej, podkreślił znaczenie rękopisu W. Tarczyńskiego, ocalonego przez jego prawnuczkę oraz trud autora opracowania w przygotowanie edycji tego cennego źródła historycznego. Na zakończenie Zastępca Naczelnego Dyrektora Archiwów Państwowych Pan Ryszard Wojtkowski wręczył egzemplarze dotychczas wydanych przez NDAP tomów z cyklu „Wielka Wojna – codzienność niecodzienności” ks. biskupowi Andrzejowi F. Dziubie oraz prawnuczce W. Tarczyńskiego, Pani Teresie Iwanowskiej. Każdy z gości promocji otrzymał egzemplarz książki w upominku.

Autor: M. Wojtylak

Galeria


 

MObywatelCyfryzacja KPRMFundacja Widzialni

Strona została opracowana w ramach projektu Polska Akademia Dostępności realizowanego przez Fundację Widzialni i Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji

 

Skip to content