Materiały rozpowszechniane przez ówczesną stronę rządową.

… Panował tam straszny tłok i zamieszanie; mimo to udało nam się dopchać do księdza rektora Tadeusza Uszyńskiego i wręczyć mu sporządzoną na poczekaniu kartkę z prośbą o przekazanie jej księdzu prymasowi. Na kartce opisana była sytuacja w Szczecinie wg stanu 14 grudnia wieczorem (przypominam, że łączność telefoniczna była przerwana, nie było jeszcze wtedy Internetu i telefonów komórkowych ľ zresztą jedno i drugie też bardzo łatwo można zablokować)…

… Wracając do naszej „tajnej misji” w Warszawie: kolegę zastaliśmy jeszcze na placówce w akademiku. Wobec tego bez przeszkód oczyściliśmy szafę i przewieźliśmy „trefny towar” do Brwinowa, gdzie ukryliśmy go w szopie pod sianem. W nocy z 15 na 16 grudnia wróciliśmy z tatą do Szczecina…

… Takie były moje pierwsze dni w stanie wojennym.

Jan Członkowski