Ta wojna nie została wypowiedziana.
W
trakcie grudniowej sobotniej nocy do naszych domów
załomotali funkcjonariusze służby bezpieczeństwa
i
wywalając drzwi łomami, tłukąc na odlew, puszczając
łzawiący w oczy, zakuwając w kajdanki — powieźli nas
do
więzień w charakterze internowanych.
Byliśmy
pierwszymi jeńcami w tej dziwnej wojnie, którą
komunistyczny establishment wydał własnemu społeczeństwu.
A. Michnik, Listy z
Białołęki, Warszawa 1982, s. 1