Rozdział VIII150. rocznica powstania styczniowego
„Wreszcie zapadł wyrok.
Zawiadomiono nas w komisji, że skazane jesteśmy do ciężkich robót do Nerczyńska. Wpadłyśmy do celi zrozpaczone.”„Pewnego dnia znów wezwano nas do komisji i odczytano wyrok, skazujący nas na dożywotnie zamieszkanie w Prenach. [...]
Ostatni przystąpił jen. Tuchołko i udając, że twarz chustką ociera, mówi do mnie cicho:
- Pozwólcie się wywieźć, tam dobrze będzie: będziecie w kraju. Miałem półtora głosu, mogłem was bronić; teraz mi to odjęto i już nic zrobić nie mogę.
Głośniej zaś Preny wychwalać zaczął i dziwił się, iż tak łagodnie będziemy karane i że to zawdzięczamy panom audytorom; w istocie zaś zawdzięczałyśmy to pewnej sumce pieniędzy, którą życzliwi nam wypłacili komu należało za złagodzenie wyroku.”„Kumy jednak nie zasypiały sprawy; poruszyły wszystkie sprężyny, prosiły, biegały, starały się i w końcu drugiego roku otrzymałyśmy wieść radosną, iż możliwym jest nasz powrót do Warszawy.”