Rozdział II150. rocznica powstania styczniowego
„Jakoż nadszedł dzień 27 lutego [1861 r.] Przed Zamkiem strzelano: raniono wielu, zabito pięciu ludzi. Przerażanie, wzburzenie było wielkie; delegacja, złożona z wybitniejszych w mieście osobistości, udała się do księcia Gorczakowa [...] pozwalając na pogrzeb, nie czynił żadnych zastrzeżeń, zatem pogrzeb 5 poległych odbył się z wielką okazałością.”
„Po dniu 8 Kwietnia [1861 r.] i nowych strzałach pod Zamkiem, gdzie ofiar liczono do 200, trwoga i rozpacz panowały w mieście; zaczęto gromadzić się po kościołach, urządzano nabożeństwa, śpiewano pieśni patrjotyczne, przywdziano żałobę.”
„Z przyjazdem W. Księcia Konstantego obiecywano sobie, że względniej będzie; ale kiedy zaraz pierwszego dnia jego pobytu w Warszawie w Lipcu 1862 r. urządzono zamach na jego życie, aresztowania, rewizje były na porządku dziennym. Coraz to ktoś ubył z gromadki znajomych; żyłyśmy jak na wulkanie.”